Pokazy iluzji w szkole

Dzieci zawsze wierzą w jakieś nadprzyrodzone rzeczy. I  jest to fajne, bo dzięki temu ich wyobraźnia się rozwija i mają swój własny,magiczny świat. Dzieci nie mają uprzedzeń, nie interesuje ich to, że ktoś wygląda inaczej. Bez problemu zaakceptowałyby różne stworki pochodzące z bajkowych krain. To właśnie jest takie cudowne w dzieciństwie. Dlatego, gdy mój syn dowiedział się, że do ich szkoły przyjedzie magik, był w siódmym niebie.

Magik w szkole i jego pokaz czarowania

pokazy iluzjiOdwiedziny magika w szkole mojego syna były wielkim wydarzeniem. Były pokazy iluzji w sali gimnastycznej i wszystkie dzieci już od samego rana z podekscytowaniem czekały na przyjazd takiego wyjątkowego gościa. Rodzice również mogli przyjść, więc się wybrałam, bo sama uwielbiam iluzję i różne sztuczki. Magik był średniego wieku mężczyzną, ubrany w kapelusz i jakąś marynarkę w gwiazdki. Miał cały magiczny ekwipunek i dzieciom już od początku bardzo się spodobał. Był bardzo rozrywkowy, zapraszał dzieci do siebie, żeby towarzyszyły mu w sztuczkach, pokazywał różne niesamowite rzeczy. Ja, jako dorosły byłam zdziwiona, jak to jest możliwe i nie mogłam tego rozpracować. Każdy maluch patrzył na niego z zaciekawieniem, nie odrywając wzroku. Każdy chciał wejść do pana na scenę i móc z bliska zobaczyć sztuczki. Mojemu synowi udało się wejść razem z kolegą, kiedy mieli potrzymać panu monetę. Ona oczywiście magicznie zniknęła, a później znalazła się za uchem mojego syna. Pytałam go później, czy coś czuł i mówił, że dopiero pod koniec poczuł, że moneta jakoś nagle się tam pojawiła. Zabawy było co nie miara, każde dziecko na pewno było usatysfakcjonowane taką rozrywką w szkole.

Mój syn tak bardzo wciągnął się w te sztuczki, że sam zaczął próbować sztuczek z kartami i ze znikającymi przedmiotami. Jednak zdał sobie sprawę, że to wcale nie takie łatwe. W końcu to lata ćwiczeń i prób, więc nie zawsze wyjdzie nam tak od razu.