Samochody dostawcze mogą mieć zabudowę, ale nie muszą. Dużo zależy od gabarytów ładunku, który będzie przewożony oraz rodzaju tras. Często okazuje się, że brak zabudowy jest wygodniejszy. Jednak jeśli transportujemy coś na dłuższe trasy i kierowca musi zrobić nocleg, najlepiej jest posiadać zabudowę. Dzięki temu nasz towar pozostanie nietknięty, nawet gdy jest pilnowany.
Zabudowa na trasy w samochodzie dostawczym
Kierowcy wiedzą, że niektóre trasy są bardziej narażone na ingerencję w przewożony ładunek niż inne. Producent zabudów do samochodów dostawczych określa indywidualnie dla każdego klienta, jak ma wyglądać dana zabudowa. Przede wszystkim liczy się to, jakie ściany są w zabudowie. Może to być plandeka na stelażu drewnianym, bądź aluminiowym. Zabudowa pełna ze ścianek sztywnych to najczęściej lekka płyta z tworzyw sztucznych. Jest to zabudowa niemalże nie do zniszczenia, ponieważ posiada warstwę utwardzaną, a także izolacyjną. Zabudowy w samochodach dostawczych mogą mieć zabezpieczenia antykradzieżowe. Mowa na przykład o zabudowie z czujnikami przecięcia poszycia. Jest ono starannie okablowane. Przewody są tak dobrze ukryte, że ich nie widać gołym okiem, dlatego nie jest możliwe ominięcie kabli. Kierowca w kabinie otrzymuje sygnał, że materiał jest rozerwany. Dodatkowo zabudowy są zamykane na zamek elektroniczny lub mechaniczny, w zależności od potrzeb.
Również koszty, które musimy ponieść zamawiając zabudowę różnią się od siebie. Wielkość zabudowy to główny czynnik. Do tego dochodzi koszt materiału oraz elektryki i zabezpieczeń. Na szczęście nie tylko samochód dostawczy możemy sfinansować leasingiem, lecz również samą zabudowę. Dzięki temu nie musimy od razu na starcie posiadać dużej gotówki. Po terminie leasingu zdecydujemy czy chcemy wymienić zabudowę czy zostawić.